piątek, 31 sierpnia 2012

Grafomania- dla Ciebie

Tyle chcę Ci powiedzieć,
Uśmierzyć ból,
Puki co głową
Rozbijam mur...

Słowa me ranią,
Przynoszę ból,
Na stare rany,
Wciąż sypię sól...

Ktoś kiedyś zranił,
Przekreślił los,
Zdjął piękną maskę
I uciekł stąd...

Blichtr sceny bytu,
Tak wciągnął Cię
Siebie zgubiłeś,
Uciekłeś gdzieś...

Boisz się życia
I bronisz się
Bardzo bym chciała,
Byś znalazł sens...

Ten lęk przerasta
I krzyczy dość!
Jednak Ty palisz
Kolejny most...

Tobie jest warto
Poświęcać czas
Nawet, gdy tu
Nie będzie nas...

Szanuję Twą przestrzeń,
Docenić chcę,
Każde spojrzenie,
Tak cennym jest...

Choć droga stroma,
Niełatwo iść,
Lecz czasem warto
Po prostu żyć...

Tego nie widzisz,
Boisz się zmian,
Nie idź po śladach,
Odnajdź swój szlak...

Nie bój się siebie,
Opanuj swą moc,
A drogę odnajdziesz
W bezgwiezdną noc...

Agata- Atar- Górska

Z życzeniami powodzenia i powrotu do zdrowia. Powodzenia M.

Adamowi Starszemu :)

Rzucane słowa o bruk rozbite,
Namiastka mocy w nas ukrytej,
Nikt nas nie słyszał,
Nie rozumiał nikt,
Pod osłoną nocy,
W poduszce niemy krzyk,
Ślady na piasku
Pogrzebał deszcz
Czy jeszcze tam są?
Głęboko gdzieś?
Nasze wspomnienia
Ciemności pełne
Czasu ogarek
Rozświetli mrok...

Agata- Atar- Górska

Dryf

Na oceanie
Puściłam ster
Okręt dryfuje
Zgubiłam się

Kompas i mapy
Przygniata kurz
Irracjonalnych
Uczuć i cóż

         Czy jeszcze odnajdę
         Właściwy ląd
         Przycumuję okręt,
         Założę dom?

Zmysły zawodzą,
Ucieka czas
Na oceanie
Kolejny szkwał

Bocianie Gniazdo
Wysoko tak
Wspinać się warto?
Wypatrzeć ślad?


         Czy jeszcze odnajdę
         Właściwy ląd
         Przycumuję okręt,
         Założę dom?

Agata-Atar- Górska

***

Chodzimy dziwnie
Krętymi ścieżkami
Blednie rzeczywistość
Usypana
Odłamkami skał
W skrzydła ubrane
Kobiecości odmęty
Brak dna
Puste jej, 
Tak pełne oczy,
Dwie studnie...
Lakonicznego uśmiechu...

Agata-Atar-Górska

Zbroja

Szare ulice, szarego miasta,
One dziś szepcą, szemrzą,
Szepcą, szemrzą...

One widziały już, już tyle dni
I tych dobrych, jak i złych

Tu nie znajdziesz oczu kata,
Więc ukrywasz się przed światem
W swojej samotności zbroi...


Szare ulice, szarego miasta,
Wciąż szepcą, szemrzą,
Szepcą, szemrzą...

Że odchodzi Twoja zbroja,
Moja-Twoja narzeczona,
Twoja głowa, Twoja przestrzeń,
Lecz z nią w bloku się nie zmieścisz...

Agata-Atar-Górska



Złudzenie

Tak, zmyślnie, ukradkiem,
Tak, próbujesz się skradać,
Tak, całkiem niezdarnie,
Ze spojrzeń sporządzać,

           Czarno-biały film
           Umiesz znaleźć się w nim?
           Jaśminowy sen,
           Ku pokrzepieniu serc...

Tak, obok i całkiem
Tak, z tej drugiej strony,
Tak, ukryty za zgiełkiem,
Zmierzasz do celu.


           Czarno-biały film
           Umiesz znaleźć się w nim?
           Jaśminowy sen,
           Ku pokrzepieniu serc...

***

Czas uchylił rąbka tajemnicy
Wokół nas
Nie dostrzegam dnia
Nie widzę
Metalowych bram
Wśród czerwonych kalendarzy
Tyle czarnych dat
Ile jeszcze trzeba czasu
By odmienić świat

          Obojętne dwa spojrzenia
          Dziś zmieniają się,
          Czy jesteśmy,
          Czy nas tu nie ma
          Łatwiej razem iść,
          To pociesza i to nas chroni
          Przed złym śladem dni...

Tyle było czasu,
 tyle długich chwil,
Czy pokora nas ochroni
Przed złym śladem dni
Nasze myśli odwrócone 
W tysiąc różnych stron,
Czy ta pustka, którą zionę
Przypomina dom...

Agata- Atar- Górska

***

Płyną do Ciebie
Tańczą szczęśliwe,
A wiatr Sumatry 
Targa ich grzywy,
Graj im fleciku, 
Radośnie graj,
Niech ujrzą Arkadię,
Ujrzą swój kraj...

Łuna na niebie,
One w galopie,
Przemierzają morze
Z donośnym stukotem,
Graj im fleciku,
Radośnie graj,
Niech ujrzą Arkadię,
Ujrzą swój kraj...

Staną nad brzegiem,
Przed Olimpu tronem,
Pochylą grzywy
W szacunku ukłonie
Będą Ci wierne 
Po samą nicość
A teraz graj
Niech Cię...
Usłyszą

Agata-Atar-Górska
( z cyklu stare teksty)


Piosenka o Czymś

Daj mi siebie,
Swojej głowy pół,
No a teraz
Łyżką pokroimy stół
I tym drewnem 
Nakarmieni...
Odpoczniemy
Sobie w Cieniu

Niech ogniska 
Nasze płoną
Niech rozpali się 
Ten stos
Stosem naszym los
Stosem, którym los

No, a teraz
Góra, góra, Dół
Popatrz łyżką
Nakarmiony stół
Nakarmiony stół...

Agata- Atar-Górska
( z cyklu stare teksty)

poniedziałek, 25 czerwca 2012

"Zabrał Cię Wiatr"

Tyle lat
Tyle chwil zabrał wiatr
Zabrał wiatr
Tylko on jeden wie
Tylko on zliczy je
Tylko wiatr, Tylko wiatr


Byłeś Ty- widzę Cię
Cudowny sen, promienny sen
Byłeś Ty
Siedzisz tu, obok mnie
Patrzysz w dal- nie wiem gdzie

To nie Ty, To nie Ty
Spojrzenie jak dźwięk skrzypiec brzmi
To tylko sen
Tylko sen


Tyle lat 
Tyle chwil zabrał wiatr
Jaskółek krzyk
Poraża wciąż
Twych oczu blask
Twych oczu blask

Odszedłeś stąd
W głębin świat
Lecz widzę ląd
Twej stopy ślad
Twej stopy ślad


A byłeś tu 
Patrzyłeś w dal
I w świeczce bzu 
Pozostał żal
Pozostał żal


Tyle lat
Tyle chwil zabrał wiatr
Zabrał wiatr...

" Ja Nie Chcę"


             Byłam w krainie snu,
             W krainie miłości i dobra
             A teraz znów jestem tu
             Gdzie zło się pręży jak kobra


Nienawiść macha kadzidłem
I szarga symbol zbawienia
Polityka jest tylko monidłem
Pragnącym wygrać na cieniach


Ja nie chcę, ja nie chcę, ja nie chcę
Żyć w kraju gdzie kłótnia jest celem.
Ja nie chcę, ja nie chcę, ja nie chcę
Być w mojej ojczyźnie cwelem!



             Byłam w krainie snu,
             W krainie miłości i dobra
             A teraz znów jestem tu
             Gdzie zło się pręży jak kobra


Ja nie chcę żyć w kraju pomników
Ja pragnę realnej przyszłości
Mam dość politycznych kacyków
Spod znaku zerowej wartości



Ja nie chcę, ja nie chcę, ja nie chcę
Żyć w kraju gdzie kłótnia jest celem.
Ja nie chcę, ja nie chcę, ja nie chcę
Być w mojej ojczyźnie cwelem!



             Byłam w krainie snu,
             W krainie miłości i dobra
             A teraz znów jestem tu
             Gdzie zło się pręży jak kobra




" Ołowiany Żołnierzyk"



                  
                   Mów do mnie szeptem
                   Pamiętaj, że
                   Nigdy nie śniłeś 
                   O tym co wiesz...



Jesteś jak ołowiany żołnierzyk
Słuchasz rozkazów i czekasz braw
Nie próbowałeś nawet uwierzyć 
W doznania jakich dostarcza świat


Jesteś jak ołowiany żołnierzyk 
Sterowany setkami rąk
W teatrze życia odgrywasz epizod
I nie dostrzegasz co mogę dać Ci ja



                   Mów do mnie szeptem
                   Pamiętaj, że
                   Nigdy nie śniłeś 
                   O tym co wiesz...



Dawno przegrałeś swoje marzenia
Na wielkiej wojnie, którą wybrałeś sam
Pozwól choć raz otworzyć Ci oczy
Popatrz na ludzi i dostrzeż świat

Jesteś jak ołowiany żołnierzyk
Odlany posąg bez ludzkich cech
Nie próbowałeś nawet odnaleźć 
Dziecięcych marzeń z przed kilku lat



                   Mów do mnie szeptem
                   Pamiętaj, że
                   Nigdy nie śniłeś 
                   O tym co wiesz....

Do Boga Słów Kilka





Każdego dnia dostrzegam jak
Nadzieją karmisz cały świat
Powstałeś z myśli ludzi tych
Którzy się boją sami być
Manipulujesz karcisz gdy
Próbują zawieść Twoje sny
Na pokuszenie wodzisz ich
Bawisz się życiem Panie gdy

           Tylko Tobie- zawdzięczam wszystko
           co dzisiaj robię...


Na całym świecie jednak wiem 
Jest wielu, którzy cenią Cię
Mimo obłudy mimo kłamstw
Piedestał stały tutaj masz
Wielu pomogła wiara w cud
Wielu zgubiłeś mimo słów
Zrodzony z ludzkich myśli wiem
Każą mi wierzyć jednak, że



          Tylko Tobie- zawdzięczam wszystko
           co dzisiaj robię...

***

Pierdolone skrawki
W nietrwałej całości
Odeszło światło
Oddychać, oddychać
Ziemio Niczyja


Kumulacje świadomości
Pierdolonych skrawków 
Nietrwałej całości
Rysy luster z doskoku
Mają ludzkie oczy


Pękają nieba
I Ziemia Niczyja
Na ławkach czerwonych
Czarne ślady nocy
Zmywa je deszcz
To Twoje oczy
Pogubione w penta
Łapane nicości 

" Może za dużo"



Czworo oczu- zwartych w jeden krąg
Dwoje głosów- zwartych w jeden głos
Twoje dłonie, usta jej i tak
Może obudzi ją jutrzenki blask
Może wtedy uwierzy jeszcze raz


                 Może za dużo chciałeś od niej dziś,
                 Może w sercu była ta zła myśl,
                 Może zbyt wiele padło tych złych słów,
                 Może za dużo tych z ust do ust..


Ostygła pościel i obeschły łzy
Na czterech ścianach, umarłe zdjęcia chwil
Ona nie wierzy i nie słucha już
Twoich otulonych jadem
Rzucanych lekko słów



                 Może za dużo chciałeś od niej dziś,
                 Może w sercu była ta zła myśl,
                 Może zbyt wiele padło tych złych słów,
                 Może za dużo tych z ust do ust..

" Ostatnie Słowo"


Często umyślnie
Czasem bez powodu
Szukam samotności
W swoim własnym domu
W czterech kątach cisza
Echem codzienności
Odbija się od ścian

Z egoistycznym
Usposobieniem
Otwieram oczy
Zamykam się na świat
Już nawet nie dostrzegam
Ciepłego światła lamp

          Proszę przyjdź,
          Proszę ocal mnie
          W imię miłości
          Obudźmy nowy
          Kolejny dzień

Tak wiele dni nie słyszę już,
A jednak szukam Twoich słów
Czas ucieka przez palce wciąż
Czy spotkam Cię kiedyś gdzieś
Daleko stąd...

          Proszę przyjdź,
          Proszę ocal mnie
          W imię miłości
          Obudźmy nowy
          Kolejny dzień
         

" Otchłań"

Obok siebie, wciąż osobno
Dzieli nas stół
Oprócz gestów całkiem pustych
Bardziej pusty dom

Wypaleni codziennością
Zamykamy się
Nie ma miejsca na uczucia
Nie ma, no bo gdzie?

Ref: Tyle słów mało treści
        Czy coś dały opowieści
        Naszych wspomnień
        Naszych cieni 
        Czy spróbujesz je docenić

Czy coś znaczą słowa
Słowa właśnie tu
Kiedyś wzniosłeś mnie do nieba
Do samych chmur

Obojętnie teraz 
Szukamy tamtych dni
Gdy zgubimy wspomnienia
Będziemy razem szli?


Ref: Tyle słów mało treści
        Czy coś dały opowieści
        Naszych wspomnień
        Naszych cieni 
        Czy spróbujesz je docenić

sobota, 6 sierpnia 2011

" Klaun "

Błądzący "klaun" na wietrze
W czerwoną szatę odziany
Rozśmiesza, bawi i depcze
Serca i myśli oddane...


Gdybyś tak klaunie potrafił
Budować ducha tych ludzi
Gdybyś ich tylu nie zabił
I zła śpiącego nie budził...


Gdybyś przez świat szeroki
Rozsiewał miłość - nie zbrodnie
Byś miast ferować wyroki
Rozpalał Boga pochodnie...


Wtedy bym razem z Tobą
Mogła przemierzać świat w koło
Wtedy byś był mi ozdobą
Radosną- wesołą...


Tak jesteś bestią 
Wyjętą z apokalipsy,
Którą duchy podepczą...

" Bo Tak! "

Rysą na lustrze
Dla Ciebie zostałam,
Nie po drodze nam było
Na rozstaju szos,
Czy ja Ciebie naprawdę szukałam,
Czy tak po prostu chciał los...


       Bo tak stworzony jest człowiek,
       By błądzić szukając zmian
       Byle tylko nie zostać,
       Razem z sobą sam na sam...


Pustka nasycona myślami ,
Zamknięta w sześcianie słów..
Czy można bawić się słowami
Wyrzucać je i chwytać znów...



       Bo tak stworzony jest człowiek,
       By błądzić szukając zmian,
       Byle tylko nie zostać,
       Razem z sobą sam na sam...

Czy kiedyś potrafię jak Ty,
W rozbite lustro zamienić Twój śmiech
Rozsypać jak perły swe sny
A może po prostu to pech...

       Bo tak stworzony jest człowiek,
       By błądzić szukając zmian,
       Byle tylko nie zostać,
       Razem z sobą sam na sam...